Witkacy wita!

Mili Goście i Sympatycy strony www.witkacy.hg.pl oraz wszyscy Miłośnicy i Badacze jego twórczości plastycznej!

Mam dla Was dwie wiadomości – dobrą i złą. Zła jest taka, że po niemal 30 latach pracy w Gabinecie Grafiki i Rysunków Współczesnych MNW, gdzie opiekowałam się dotąd m.in. 113 pracami Witkacego – pastelami oraz rysunkami ołówkowymi i atramentowymi, zostałam zeń wyeksmitowana do pomieszczenia w innym skrzydle budynku, gdzie nie mam dostępu do zbiorów ani nawet telefonu…

Dobrą wiadomością jest, że nawet w tych niesprzyjających warunkach Ośrodek Dokumentacji Twórczości Malarskiej Witkacego działa dalej! Wszystkie materiały związane z jego działalnością pozostają w mojej gestii, i – co ważne! – wszelkie dane osobowe właścicieli prac, które kiedykolwiek zostały mi ujawnione, są niedostępne dla osób niepowołanych. Kontakt ze mną – najlepiej drogą mailową: anzak@wp.pl

No a teraz jeszcze lepsza wiadomość: w lutym – słowo/obraz terytoria ma mi wreszcie wydać moją pracę doktorską poświęconą młodzieńczej twórczości Witkacego w latach 1900-1914. Projekt okładki już jest!

Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności, nie tylko w roku 2014, ale i na wszystkie następne lata… Wszystkiego Dobrego!

Album witkacowski

Skąd w ogóle się wziął Witkacy – jeden z najbardziej interesujących i wszechstronnych twórców XX wieku? Co go ukształtowało i sprawiło, że artysta ten do dziś jest atrakcyjny zarówno dla specjalistów, jak i miłośników sztuki, a jego dzieła plastyczne należą bodaj do najczęściej fałszowanych? Na pytania te nie sposób odpowiedzieć jednoznacznie i wyczerpująco, niemniej – spróbujmy…

Tak zaczyna się tekst opowiadający o artyście w sposób przystępny acz kompetentny, po polsku i po angielsku w najnowszej poświęconej mu publikacji – albumie przygotowanym przez Annę Żakiewicz, który wkrótce pojawi się w księgarniach oraz na stronie internetowej wydawcy (Wydawnictwo BOSZ). Album będzie zawierał 110 reprodukcji dzieł Witkacego, w tym — wiele dotąd niepublikowanych oraz kilkanaście fotografii. Książkę znakomicie zaprojektował Lech Majewski.